A A+ A++

Już w sobotę o godzinie 16:00 wielki finał turnieju w katarskiej Dosze. Organizatorzy mogą być zadowoleni, bo w decydującym spotkaniu zmierzą się dwie najwyżej rozstawione tenisistki: Iga Świątek i Jelena Rybakina. Dla turnieju i generalnie kobiecego tenisa to fantastyczna wiadomość, a dla naszej tenisistki? 

Zobacz wideo
Gwiazdy sportu oszalały za padlem

Na pewno wyzwanie stojące przed Świątek jest spore. Ostatnie trzy mecze między Polką a zawodniczką urodzoną w Moskwie a reprezentującą Kazachstan zakończyły się niepowodzeniem naszej liderki rankingu. Rybakina zatrzymywała Świątek w zeszłym sezonie w czwartej rundzie Australian Open, półfinale Indian Wells i ćwierćfinale w Rzymie (wtedy krecz Igi). 

W kolejnych miesiącach nie raz zdarzało się, że panie trafiały do tej samej części drabinki w danym turnieju, ale do ich bezpośrednich spotkań nie dochodziło. Po dziewięciu miesiącach czas na piąte starcie między nimi. Bilans dotychczasowy to 3:1 dla czwartej dziś rakiety świata.

Rybakina jest w formie 

– Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie, bo Iga już dawno nie grała z Rybakiną (od maja gdy walczyły w Rzymie – przyp.red.), a widać, że ta rywalka jest w formie. Rybakina od początku sezonu wygląda dobrze – mówi nam Adam Romer z magazynu „Tenisklub”.

Jelena Rybakina to obok Jeleny Ostapenko jedyna tenisistka w tourze, która wygrywała w tym roku już dwukrotnie imprezę rangi WTA. Była najlepsza zarówno na początku stycznia w Brisbane (6:0, 6:3 w finale z Aryną Sabalenką), jak i kilka dni temu w Abu Zabi.   

– Nie mam obaw przed tym meczem, bardziej jestem po prostu ciekaw, jak Iga zaprezentuje się na tle takiej zawodniczki. Na pewno nie będzie łatwo, ale dlaczego miałaby nie wygrać? Poprzednie mecze nie mają aż takiego znaczenia – mówi nasz rozmówca.

Adam Romer jest zdania, że jeśli Iga Świątek miała się teraz mierzyć z Jeleną Rybakiną to dobrze, że kolejne starcie przyszło akurat w Dosze. – Warunki mogą sprzyjać Polce, która czuje się wyjątkowo komfortowo na kortach w Katarze. Pamiętajmy, że tam jest też wietrznie. Idze mało co przeszkadza w grze, taki czynnik jak wiatr miewa większy wpływ na postawę jej przeciwniczek. Trochę podobnie było w Cancun na zeszłorocznym turnieju WTA Finals, gdzie trudniejsze warunki nie przeszkodziły Idze w wygrywaniu – mówi Romer.

Jelena Rybakina w Meksyku kompletnie nie poradziła sobie z wymagającymi warunkami typu deszcz i wiatr. W końcówce poprzedniego roku miała też problemy zdrowotne, nie była w najwyższej formie. Dziś jest inaczej, a nachodzący finał to najpoważniejszy dotychczas w tym sezonie sprawdzian dla Igi Świątek.

Sprawdzian z bezpośrednią konkurentką

– Dostaniemy odpowiedź, jak Iga wypadnie na tle dziewczyny, która należy do grona jej bezpośrednich konkurentek. Porażka z Lindą Noskovą w Melbourne to była inna sytuacja, wyjątkowa. Z kolei Jelena Rybakina czy Aryna Sabalenka to tenisistki, które są na poziomie bliższym Igi, stanowią dla niej konkurencję – kończy nasz rozmówca.

W tym sezonie Polka nie mierzyła się jeszcze z Białorusinką czy Kazaszką. Sabalenka po wygranej w Australian Open zrobiła sobie dłuższą przerwę. Do gry wróci za kilka dni podczas kolejnego turnieju rangi WTA 1000 – tym razem w Dubaju. Będzie jedną z faworytek w Emiratach, ale największe szanse eksperci będą przyznawać tej, która w sobotę okaże się najlepsza w Dosze. 

Szansa na pierwszy taki sukces Igi Świątek 

W katarskim turnieju Iga Świątek wygrała już 14 spotkań z rzędu. Jest o krok od trzeciego triumfu w tej imprezie. Jeszcze w żadnych zawodach głównego cyklu WTA nie zwyciężyła trzy razy z rzędu. Podobnie w Wielkim Szlemie, bo trzy triumfy w Paryżu przypadają na lata 2020, 2022 i 2023. Ewentualny sobotni sukces byłby więc wyjątkowy w tak już bogatym CV naszej tenisistki. W kwietniu może też powtórzyć osiągnięcie w Stuttgarcie, gdzie wygrywała w dwóch ostatnich edycjach turnieju.

Świątek i Rybakina mierzyły się w grudniu w Abu Zabi na turnieju pokazowym World Tennis League. Wtedy lepsza w ramach jedno-setowego spotkania okazała się tenisistka urodzona w Moskwie. To nie musi mieć żadnego znaczenia, choć oczywiście raz jeszcze dowodzi, jak wielki jest potencjał mistrzyni Wimbledonu 2022. Czy Iga Świątek przełamie niekorzystną serię z tą rywalką? Transmisja z meczu Świątek – Rybakina w Canal+Sport, relacja w Sport.pl. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOstatnia kolejka zdecyduje
Następny artykuł’Huzar na koniu’ na urodziny generała Józefa Bema