A A+ A++

W święto Opieki Najświętszej Bogurodzicy jak co roku – 14 października, w pięknej odsłonie podlaskiej jesieni, wierni spotykają się w Nowym Dworze – w cerkwi św. Mikołaja Cudotwórcy, gdzie Matkę Bożą obdarza się wielką czcią.


Boskiej liturgii przewodniczył dziś ks. mitrat Bazyli Litwiniuk z parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Siemiatyczach. Towarzyszyli mu: ks. mitrat Aleksander Klimuk z Ostrowia Północnego, ks. prot. Wiktor Tetiurka z Dąbrowy Białostockiej, ks. prot. Mirosław Łuciuk z Kruszynian, ks. prot. Jan Kojło z parafii w Kożanach, ks. prot. Marek Kozłowski z Augustowa, ks. prot. Justyn Jaroszuk z Krynek, ks. prot. Radosław Kondraciuk z parafii w Królowym Moście, ks. Piotr Hanczaruk z Jaczna oraz miejscowy proboszcz ks. Dawid Sulima.

W okolicznościowym kazaniu o. Justyn opowiedział wiernym o celebrowanym dziś święcie, w kontekście jego osnowy historycznej. Wspominając Najświętszą Bogurodzicę uwydatnił jej cechy osobowości – miłość, pokorę i niezachwianą wiarę w Boga, które pozostają ponadczasowe jako te, na których powinni się wzorować chrześcijanie, bez względu na mijające od tych czasów dwa tysiąclecia.

Wśród słuchających duchowego pouczenia byli m.in.: proboszczowie parafii rzymskokatolickich w Nowym Dworze: ks. kanonik Jan Trochim i Siderce ks. kanonik Wojciech Ejsmont, wójt gminy Nowy Dwór Andrzej Humienny, przewodniczący Rady Gminy Nowy Dwór Stanisław Sobolewski, zastępca komendanta Placówki Straży Granicznej w Nowym Dworze por. SG Paweł Piekarski wraz z kpt. SG Zbigniew Zubrzycki oraz komendant miejscowej OSP Jan Tarasewicz.

Zanim zgromadzeni procesyjnie okrążyli nowodworską świątynię, duchowni dokonali poświęcenia nowej ikony, którą ostatnimi czasy do swojej cerkwi ofiarowali wierni. Piękna słoneczna pogoda sprzyjała modlitwie, zarówno w cerkwi – rozświetlając jej wnętrze, jak też na okalającym świątynię placu, a procesja alejką wśród wiekowych drzew i różnokolorowych liści uwydatniała jesienny charakter dzisiejszego święta. Po odczytaniu czterech fragmentów Ewangelii i wygłoszeniu życzeń długich i dobrych lat oraz błogosławieństwa hierarchom, władzom państwowym i samorządowym, wojsku oraz wszystkim obecnym na uroczystości, głos zabrał o. Bazyli. Mówił m.in. o wielkiej mocy, jaka płynie z boskiej liturgii – nabożeństwa nad nabożeństwami, zachęcając do jak najczęstszego uczestnictwa w modlitwie.

– Wychodząc ze świątyni idźmy do domu napełnieni łaską bożą. Każda boska liturgia jest wyjątkowym nabożeństwem, gdzie dokonuje się ogromne dzieło. Tysiące aniołów usługuje w świątyni podczas Eucharystii, gdyż dokonuje się wówczas epikleza – przeistoczenie. Dziś podczas spotkania tak wielu kapłanów, w czasie kanonu eucharystycznego, wszyscy się zwracali do Pana, mówiąc aby zesłał Ducha Świętego na tu obecnych i na święte dary. Tak też się dzieje – Duch Święty schodzi i nas umacnia. Według nauki Ojców Kościoła, gdy po liturgii wracamy do domów, oświęcamy swoich bliskich i wszystkie miejsca, w których się znajdujemy. A jeśli z danego domu wracają dwie, trzy osoby – jakże to wielka radość wówczas panuje. Pamiętajmy, by jak najczęściej być uczestnikiem podczas boskiej liturgii – mówił.

W dalszych słowach duchowny wyraził wdzięczność proboszczowi nowodworskiej wspólnoty wiernych, w imieniu wszystkich kapłanów, za zaproszenie na dzisiejsze święto. Podziękował też władzom samorządowym, przedstawicielom służb mundurowych, a w szczególności księżom Kościoła rzymskokatolickiego, określając ich obecność jako przejaw wzajemnego zrozumienia i szacunku.

Na zakończenie do zebranych zwrócił się także proboszcz, dziękując za obecność i wspólną modlitwę.

Adam Matyszczyk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrzylatek znaleziony na ulicy. Chłopiec biegał tylko w skarpetkach i koszulce z krótkim rękawkiem
Następny artykułGwiazda wypada. Nie zagra w Katarze. Najczarniejszy scenariusz