A A+ A++

Dzięki zastosowaniu poprawionej podłogi w AT04, Yuki Tsunoda wywalczył szóste miejsce w kwalifikacjach na torze Yas Marina. Utrzymał tę pozycję na pierwszych okrążeniach wczorajszego wyścigu, a następnie przesuwał się w górę stawki, gdy czołówka zjeżdżała na pit stopy.

Kiedy Charles Leclerc odwiedził swoich mechaników, reprezentant stajni z Faenzy przez pięć okrążeń przewodził stawce, za nim sam zjechał do alei serwisowej realizując strategię późnego, jednego pit stopu.

Był dopiero drugim japońskim kierowcą, który prowadził w grand prix. Ostatnio dokonał tego Takuma Sato na torze Nurburgring w 2004 roku.

Wątek poboczny polegał na tym, że szóste miejsce wystarczyłoby, aby odebrać Williamsowi siódmą pozycję w mistrzostwach świata konstruktorów, w ostatnim dniu kierowania zespołem przez Franza Tosta. Jednak Tsunoda ostatecznie finiszował na ósmej lokacie, co okazało się niewystarczające. Jego partner, Daniel Ricciardo, znalazł się poza punktowaną dziesiątką.

– Dałem z siebie wszystko – powiedział dla Motorsport.com w kontekście walki o awans w klasyfikacji konstruktorów. – Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, że w pewnym momencie byłem na czele stawki.

– Zaistniała sytuacja nieco mnie zaskoczyła. W pierwszej części sezonu nawet nie przeszło nam przez myśl, że wyjdziemy na prowadzenie w którymś wyścigu – kontynuował. – To ogromnie satysfakcjonujące, ale bez ciężkiej pracy zespołu nie osiągnęlibyśmy tak wiele. Praktycznie w każdym wyścigu mieliśmy poprawki. W tym aspekcie było to szalone tempo.

– Nie zapewniłem Franzowi możliwie najlepszego prezentu, ale nie szczędziłem wysiłków i pojechałem wszystko, co mogłem. Chciałem osiągnąć rezultat, który byłby swoistym gestem wdzięczności wobec niego – zaznaczył.

Czytaj również:

Tsunoda powiedział, że strategia jednego pit stopu w GP Abu Zabi była ryzykowna, ale warta spróbowania.

– Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale spróbowaliśmy tej taktyki. W trakcie pierwszego stintu opony sporo wytrzymały, co było bardzo pomocne i kluczowe – mówił dalej.

– Generalnie nasza strategia była w porządku. Natomiast gdybyśmy zastosowali dokładnie taką samą, co czołowe ekipy, nie sądzę, abyśmy byli w stanie ukończyć zawody na szóstym miejscu. Dlatego nie mamy czego żałować – zapewnił.

Czytaj również:

Dopytywany o największe rozczarowanie z tegorocznej kampanii, wskazał na Grand Prix Meksyku, gdzie błąd kosztował go utratę ważnych punktów.

– Jest kilka rzeczy, w przypadku których źle postąpiłem, szczególnie w Meksyku. To był największy błąd, jaki popełniłem w sezonie i muszę wyciągnąć z tego wnioski – przekazał 23-latek.

Tsunoda podkreślił, że forma zespołu, w tym roku wspieranego przez ORLEN, dobrze wróży na sezon 2024, kiedy będą działali już pod nową nazwą oraz z Laurentem Mekiesem na czele ekipy.

– To, co zrobiliśmy w Abu Zabi, nasz sposób pracy nad ulepszeniami, ma duże znaczenie pod kątem przyszłorocznych mistrzostw. Widzimy, że jesteśmy na właściwej drodze, a wdrożone zmiany w samochodzie powinny pozytywnie przełożyć się na nasze możliwości w nadchodzącej kampanii – uznał.

– Zamierzamy trzymać się tej filozofii. Oczywiście to, co zrobiliśmy do tej pory, jeszcze nie jest wystarczające, aby osiągnąć zamierzone cele. Trzeba wciąż poprawić kilka kwestii, co mam nadzieję, że to pozwoli nam zrobić krok naprzód – podsumował.

Czytaj również:

Video: Podsumowanie GP Abu Zabi 2023

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy starożytni ludzie mieli unikalną metodę przenoszenia kamiennych bloków za pomocą dźwięku?
Następny artykułRaport pt. „Unfolding AI — New Worlds of Fashion” (Vogue Business) | Analiza