A A+ A++

Większość z nas nie wyobraża sobie Świąt Bożego Narodzenia bez tradycyjnego barszczu z uszkami czy smażonego karpiaNajlepiej takiego, który tuż przed trafieniem na patelnię pływał w domowej wannie lub zatłoczonym sklepowym basenie. Z roku na rok jednak coraz bardziej odchodzimy od tej tradycji, kierując się przede wszystkim dobrem zwierzęcia. Teraz żywej ryby nie kupimy już tak łatwo. Z jej sprzedaży regularnie wycofują się hipermarkety, w których jeszcze do niedawna ustawiały się długie kolejki. Jednak wciąż są miejsca, także w Lubinie, gdzie można nabyć jeszcze żywego karpia.

Fot. Pixabay

Temat sprzedaży żywych ryb niczym bumerang powraca, zwłaszcza w okresie przedświątecznym. Z roku na rok nasza świadomość w tym zakresie jest dużo wyższa. Podobnie jest też z sieciami handlowymi.

W ostatnich latach pojawia się coraz więcej kampanii społecznych, mających na celu uwrażliwienie Polaków na okrucieństwo wobec zwierząt. Powoli dołączają do niej też kolejne sieci sklepów, które odchodzą od sprzedaży żywych karpi. A to oznacza, że przed świętami trudniej będzie taką rybę kupić. Do niedawna dużą rolę w sprzedaży karpi odgrywały bazary i targowiska czy tradycyjny handel, ale został on skutecznie wyparty przez supermarkety.

Żywego symbolu świąt Bożego Narodzenia nie kupimy już w żadnym lubińskim hipermarkecie. Dyskonty typu Biedronka czy Lidl już kilka lat temu się z tego wycofały. W zamian to sieci handlowe polecają np. zakup ryby w płatach.

Fot. Pixabay

Zgodnie z deklaracją podjętą w 2019 r. w trosce o dobrostan zwierząt Kaufland od tego roku nie sprzedaje w swoich sklepach żywego karpia. W zamian za to sieć wprowadza do asortymentu nowość – świeżego, patroszonego karpia, który będzie dostępny od 10 grudnia w ofercie większości sklepów. Już teraz klienci mogą nabyć karpia uprzednio pakowanego w formie płatów, filetów, tuszy lub dzwonków, a także spróbować innych ryb i owoców morza.

– czytamy w komunikacie Biura Prasowego Kaufland.

Podobną decyzję podjęło również Tesco.

Drodzy Klienci, Tesco nie prowadzi sprzedaży żywych karpi. Całość oferty rybnej sklepów Tesco składa się z produktów chłodzonych i mrożonych.

Dobrostan zwierząt jest dla nas i naszych klientów bardzo ważny, dlatego zawsze dokładaliśmy wszelkich starań dla zapewnienia najwyższych standardów przechowywania, transportu i sprzedaży żywych ryb. Rozumiejąc, że na przestrzeni ostatnich lat stale rosnąca grupa klientów krytycznie oceniała sam mechanizm oraz zwyczaj oferowania żywych karpi, podjęliśmy decyzję o nie sprzedawaniu żywych ryb. Wierzymy, że takie podejście wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów dotyczącym zarówno dobrostanu zwierząt, jak i samej dostępności gotowych filetów czy elementów z karpia w ofercie sklepów.

Sprzedaż żywego karpia rozpowszechniła się w naszym kraju dopiero w drugiej połowie XX wieku. Stało się koniecznością z powodu zaniku możliwości połowu śledzia po II wojnie światowej. Wtedy też Polska miała najwięcej stawów w Europie.

Z kolei trzymanie ryby w wannie wynikało z powojennego braku lodówek w domach. Ludzie nie wiedzieli, kiedy ”rzucą” ryby do sklepów i ”żeby karpik był świeży”, więc trzymali go w łazience.

Fot. Pixabay

Obrońcy praw zwierząt, a także coraz większa część społeczeństwa, uważa, że jest to zwyczaj, którego nie powinniśmy kultywować. Jednak wciąż pozostają tacy, których nie sposób tak szybko przekonać do zmiany utartych nawyków. 

Żywego karpia zwykle można dostać zwykle na targowiskach czy bazarach miejskich. W Lubinie sprzedaż żywej ryby oferuje m.in. Centrum Ogrodnicze „Agawa”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚciana
Następny artykułDodatkowe terminy odbioru odpadów w Rybniku