A A+ A++

Po tym, jaką wiedzą na temat antykoncepcji awaryjnej, zwanej popularnie “tabletką po” pochwalili się posłowie podczas debaty sejmowej, zapytaliśmy ginekologa-położnika, jak działa antykoncepcja postkoitalna? Czy ma skutki uboczne? Czy nie zaszkodzi młodym kobietom w późniejszych planowanych już ciążach? I czy kobiety łykają tego typu preparaty jak cukierki, co podejrzewa wielu posłów?

Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że dostępna wkrótce będzie bez recepty tzw. tabletka po. Trwają prace nad nowelizacją Prawa farmaceutycznego, która ma ułatwić dostęp do tego preparatu bez recepty. To rozwiązanie „awaryjne” po niezabezpieczonym stosunku seksualnym. Zawiera syntetyczne analogi hormonów, które mają zapobiec owulacji lub zagnieżdżeniu się zapłodnionej komórki jajowej w jamie macicy. Sposób działania preparatu może się różnić, w zależności od czasu, kiedy był podany. Wiemy natomiast, że powoduje on opóźnienie owulacji, albo ją hamuje, utrudnia transport nasienia, upośledza funkcję ciałka żółtego. Jak podkreśla Izabela Leszczyna, zaproponowane przez parlament rozwiązanie ma nie budzić wątpliwości nawet najbardziej ortodoksyjnych światopoglądowo osób.

— Tabletka, którą chcemy wprowadzić do użytku bez recepty to EllaOne, zawiera substancję czynną octan ulipristalu. Ta substancja czynna nie jest substancją poronną, zapobiega zapłodnieniu, nie dopuszcza do połączenia gamety męskiej z żeńską. Nie można nazywać jej tabletką wczesnoporonną, bo taka nie jest – mówiła minister zdrowia.

Jakie tabletki po są dostępne w Polsce?

– W Polsce są pigułki antykoncepcji postkoitalnej dwojakiego rodzaju – mówi ginekolog dr Jacek Tulimowski. – Jedna zawiera levonorgestrel w dawce 1500 mikrogramów i to są np. Livopill, Escapelle i Postinor Duo. Te preparaty postkoitalne podaje się niezależnie od fazy cyklu, co jest ważne, bo działają niezależnie od tego, kiedy je podamy. Drugi rodzaj to preparaty zawierające octan ulipristalu. To jest właśnie EllaOne, który jest nieco innym preparatem, bo to jest analog gonadoliberyny. Również podaje się go w dowolnym momencie cyklu, jeśli istnieje możliwość zajścia w ciążę podczas niezabezpieczonego stosunku seksualnego. W przypadku preparatów zawierających lewonorgetrel okres podawania wynosi od zera do 72 godzin od momentu stosunku. W przypadku preparatów z octanem ulipristalu ten okres jest dłuższy, bo wynosi do 120 godzin, czyli pięć dni od stosunku – wyjaśnia  ginekolog-położnik, dr n. med. Jacek Tulimowski.

Być może to właśnie zdecydowało o wyborze preparatu, który ma być bez recepty.

Czas jest najważniejszy

Trzeba pamiętać przy stosowaniu jednego czy drugiego rodzaju preparatu, że skuteczność zmniejsza się wraz z upływem czasu.

– Co prawda nigdy nie zmniejsza się do zera w chwili, gdy minie zalecony czas zastosowania leku, ale jednak jego skuteczne działanie znacznie się obniża się im później go podamy. W przypadku preparatów opartych na lewonorgestrelu skuteczność ta, jeśli podamy lek do 24 godzin po niezabezpieczonym stosunku seksualnym  jest bardzo wysoka, rzędu 80-84 proc. A w przypadku podania w około 72 godzin znacznie spada – mówi Jacek Tulimowski. – Jeżeli jednorazowo podamy dawkę progesteronu w dawce 1500 mikrogramów, to to stężenie progesteronu powoduje zablokowanie owulacji, jeśli jej jeszcze nie było. To główna metoda działania tego rodzaju preparatów – tłumaczy ginekolog. 

Tabletka po to nie lek poronny

Poseł Jarosław Sachajko z Koła Poselskiego Kukiz’15 powołując się stanowisko Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich Polski powtarza, że antykoncepcja postkoitalna jest tabletką wczesnoporonną. Nie jest w tym odosobniony.

To nie jest lek wczesnoporonny. Przypomnę, że w Polsce nie ma możliwości zarejestrowania leku o działaniu wczesnoporonnym, bo zakazuje tego obowiązujące prawo. Według definicji WHO życie zaczyna się w momencie, kiedy blastocysta zagnieździ się w jamie macicy, natomiast gdy nie doszło do zagnieżdżenia, a tylko do zapłodnienia, to trudno mówić o rozpoczęciu się życia zarodka. To, że doszło do zapłodnienia w 1/3 jajowodu nie oznacza, że to jest ciąża, bo za kilka dni może ulec samoistnemu poronieniu – wyjaśnia dr Jacek Tulimowski.

Preparat zawierający lewonorgestrel, pacjentka może przyjąć bez konieczności badania ginekologicznego i wykonania testu ciążowego.

– W przypadku preparatów opartych na lewonorgestrelu, gdyby doszło już do zapłodnienia i zagnieżdżenia się jaja płodowego w jamie macicy, to ten preparat będzie podtrzymywał ciążę. Dlatego, jeśli kobieta zażyje preparat z lewonorgestrelem za późno, to musi się liczyć z tym, że jeśli zaszła w ciążę, to ona zostanie podtrzymana – tłumaczy ginekolog.

A co z preparatem z octanem uripristalu? Ginekolog zwraca uwagę, że w ulotce dołączonej do leku jest wskazanie, że lek ten stosuje się w celu zapobiegania ciąży i należy go przyjąć do 120 godzin od stosunku, a nie później, gdy kobieta może być już w ciąży

Czy kobiety stosują masowo tabletkę po?

Posłowie, którzy będą decydowali o tym, czy antykoncepcja awaryjna będzie dostępna bez recepty posługują się argumentem, że młode kobiety będą łykać tabletki po jak cukierki, kilka razy w ciągu jednego cyklu. Pytany przez nas lekarz podkreśla, że zainteresowanie tego typu preparatami jest minimalne. Nawet w dużych wielkomiejskich aptekach sprzedaje się ich kilkadziesiąt sztuk rocznie. I to chyba nie recepta jest tu barierą, bo receptę na tego typu leki mogą wypisać farmaceuci i nawet weterynarze. Można ją też zdobyć w receptomatach.

– W ciągu zeszłego roku nie wypisałem żadnej recepty na tabletki po. Żadna z moich pacjentek mnie o to nie prosiła – mówi ginekolog.

Groźne skutki tabletki po?

Proponowany bez recepty preparat (EllaOne) ma takie samo działanie jak antykoncepcja, więc i przeciwwskazania ma takie same. Nie powinny go więc stosować kobiety, które mają ciężkie uszkodzenia wątroby czy układu krzepnięcia, choroby nowotworowe, niewydolność nerek. Tego typu schorzeń nie da się nie zauważyć, więc obawy posłów o to, że kobiety będą masowo nadużywać octanu uripristalu, doprowadzając się do ciężkich uszkodzeń narządów jest jednak na wyrost. Jeśli jednorazowo przyjmie się progesteron w tak dużej dawce, to nie stanie się nic poważnego, co podkreśla lekarz.

–  Gorzej, jeśli kobieta potraktuje tę metodę jako tradycyjną antykoncepcję i będzie stosować te preparaty częściej, np. raz w tygodniu albo jako regularną metodę. Ale to raczej niemożliwe, choćby ze względu na cenę preparatu. Mimo iż producenci nie pozycjonują tego preparatu jako do stosowania jednorazowego w miesiącu, to jednak zaznaczają, że nie należy go stosować do antykoncepcji ciągłej. Podanie wysokiej dawki progesteronu może powodować krwawienie niezwiązane z cyklem, pojawienie się obfitszej albo bardziej skąpej miesiączki. Nie powinno to jednak wpłynąć na następny cykl. Nieprawdą jest, że rozregulowuje się system hormonalny i w przyszłości nie będzie można zajść w ciążę – uspokaja Jacek Tulimowski i dodaje – Czasem można przeczytać u przeciwników tych preparatów, że zawierają bardzo duże stężenie hormonu. Chcę zaznaczyć, że to nie jest bardzo duże stężenie. To jest normalne bezpieczne stężenie dobrane do tego, w jaki sposób te  preparaty mają działać– mówi Tulimowski.

Skoro dyskusja o antykoncepcji awaryjnej tak mocno rozgrzewa emocje, wiąże się z wątpliwościami wielu osób, wywołuje wręcz obawy, czy nie powinno się o niej mówić dopiero po 23.00, to edukacja zdrowotna, szczególnie seksualna jest niezbędna w naszym kraju. 

Autor: Ewa Basińska

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMistrzowie Polski w piłce ręcznej, tak jak Korona, też zabiegają o wsparcie z miejskiej kasy. Chcą “uczciwego traktowania obu klubów”
Następny artykuł12 lutego 1968 miała miejsce masakra w Phong Nhị i Phong Nhất