A A+ A++

  • W 1983 r. generał KGB pracujący w Londynie znalazł w swoim domu tajemniczą paczkę. Wewnątrz znajdowała się oferta współpracy i tajny dokument pochodzący najpewniej z sejfów brytyjskiego kontrwywiadu MI5
  • Nieznany nadawca dostarczył do jego domu jeszcze dwie przesyłki, ale generał zignorował ofertę, bojąc się prowokacji. Nadawcą był oficer MI5 Michael Bettaney, co po pewnym czasie udało się ustalić jego przełożonym w kontrwywiadzie
  • Bettaney, zniechęcony nieudanymi próbami nawiązania kontaktu z KGB, próbował wyjechać do Wiednia. Tam najprawdopodobniej też chciał zgłosić się do Rosjan
  • MI5 nie miało niezbitych dowodów, więc zapadła decyzja o wezwaniu podejrzanego na rozmowę. Bettaney finalnie przyznał się do winy i skazany został na 23 lata pozbawienia wolności. Zapił się na śmierć w 2018 r.
  • Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Zawartość koperty, którą 3 kwietnia 1983 r. znalazł w swojej londyńskiej rezydencji oficer KGB Arkady Guk wskazywała na to, że nadawcą musi być chcąca przejść na stronę wroga osoba związana z brytyjskim kontrwywiadem (MI5), lub że jest to jedynie prowokacja i funkcjonariusze tejże służby pragną zwabić generała radzieckich służb specjalnych w pułapkę. Guk skłaniał się ku drugiej tezie, bowiem nie mógł uwierzyć, że ktokolwiek mający pojęcie o funkcjonowaniu kontrwywiadu mógłby osobiście zjawić się pod jego domem – niewątpliwie będącym pod stałą obserwacją MI5.

Przesyłka zawierała dokument dotyczący niedawnych ekspulsji oficerów radzieckich służb specjalnych, którego treść była na tyle szczegółowa, aby uwierzyć, że faktycznie pochodzi z sejfów brytyjskiego kontrwywiadu. Nadawca podpisał się pseudonimem “Koba”, używanym niegdyś przez Józefa Stalina. W kopercie generał Guk znalazł też plan dalszych kontaktów, wskazujący na profesjonalizm nadawcy. Ponieważ oferta była “zbyt piękna, aby być prawdziwą” – oficer KGB nie zdecydował się na nią zareagować.

Wybór Arkadego Guka na odbiorcę był wyjątkowo nietrafiony, bowiem nawet jeśli okoliczności dostarczenia byłyby mniej ryzykowne – nad wyraz ostrożny generał zapewne i tak nie zdecydowałby się na kontakt. Jak dowiedzieć się można z autoryzowanej historii MI5 spisanej przez historyka Christophera Andrewa i wydanej pod tytułem “The Defence of the Realm” (pol. “Obrona Królestwa”), Guka charakteryzowała czasem wręcz przesadna podejrzliwość. Rosjanin przekonany był przykładowo, że za plakatami reklamowymi w londyńskim metrze brytyjskie służby lokują tzw. punkty zakryte – pomieszczenia, z których funkcjonariusze pionu obserwac … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiemiecki Trybunał Konstytucyjny wstrzymał ratyfikację Europejskiego Funduszu Odbudowy
Następny artykułŚmigłowiec ląduje na osiedlu, by zabrać chorą. Bo wszystkie karetki zajęte