A A+ A++

Jeśli ktoś w walce Krystiana Blezienia i Mateusza Makarowskiego spodziewał się zobaczyć pełną gamę technik wykorzystywanych w mieszanych sztukach walki, to mógł się poczuć rozczarowany. Jeśli jednak chciał obejrzeć krwawą wojnę na wyniszczenie – to ją dostał i to aż nadto.

Pojedynek w wadze lekkiej, w których zmierzyli się dębiczanin reprezentujący Legion Team Tarnów i pochodzący z Jarosławia zawodnik warszawskiego WCA Team, otwierał galę MMA Attack 4 w Będzinie.

Runda I

Krystian rozpoczyna dynamicznie lewym prostym i niskim kopnięciem. Przez pierwszą minutę zawodnicy badają się wyprowadzając szybkie ciosy i kopnięcia.

Tuż przed jej końcem dębiczanin przy próbie kopnięcia pada na matę, co wykorzystuje Mateusz Makarowski. Będąc z góry wyprowadza kilkanaście ciosów, ale na 3,5 minuty przed końcem rundy reprezentantowi Legion Team Tarnów udaje się podnieść walkę do stójki. Mimo tego po kilku wymianach na jego twarzy pojawia się pierwsza krew.

Choć to Makarowski prowadzi walkę spod siatki to jego ciosy częściej dochodzą do twarzy przeciwnika. Potężne haki wyprowadzane przez Krystiana zazwyczaj niestety trafiają w próżnię. Za to na minutę przed końcem rundy pięść Makarowskiego dochodzi do jego twarzy, która zaczyna mocno krwawić. Kolejny taki cios trafia na pół minuty przed gongiem. W przerwie służby medyczne opatrują rozbity nos Krystiana, by mógł wyjść do drugiej rundy.

Runda II

Dębiczanin rozpoczyna ją od niskiego kopnięcia. Jego przeciwnik odpowiada ciosami, które dochodzą do twarzy dębiczanina. Ich walka to ciągła wymiana. Cios za cios. Kopnięcie za kopnięcie. Bez kalkulacji i prób technicznego rozstrzygnięcia tego pojedynku. Po 1,5 minuty drugiej rundy Krystian jest już mocno rozbity, ale i na twarzy reprezentanta WCA Team pojawia się krew. To już nawet nie bokserska wymiana, ale wojna na wyniszczenie. Kto przetrzyma kolejny cios, kto ustoi i nie padnie po ciosie na szczękę.

Pod koniec drugiej minuty Krystian próbuje obalić przeciwnika, ale jest już tak zmęczony, że nie przynosi to większego rezultatu. Jego pójście po nogi jest zbyt czytelne, by Makarowski dał się na to nabrać. Przez chwilę walczą przy siatce, ale niewiele z tego wynika. Wracają więc do wymiany ciosów nie dbająć nawet o trzymanie gardy.

– Walka zakontraktowana na MMA, a tutaj spędzają większość czasu na krwawej bitce w stójce – stwierdza jeden z komentatorów.

Pod koniec tej rundy coraz więcej ciosów dochodzi do twarzy Krystiana, która staje się coraz bardziej zakrwawiona.
W ostatniej minucie dębiczanin znów próbuje obalać, ale znów bez skutku, więc wraca do wymiany.

– Takie pojedynki chce się oglądać panowie – rzuca komentator, gdy zawodnicy wymieniają się kolejnymi prostymi.

W przerwie sędzia Krystian Bosacki wzywa ratownika medycznego, by opatrzył Krystiana Blezienia. Rany i rozcięcia nie wykluczają go jednak z walki.

Runda III

Trzecia runda rozpoczyna się w zgodnie z wcześniejszym scenariuszem. Zawodnicy wymieniają ciosy i kopnięcia nie próbując nawet bardziej wyszukanych technik. Krystian co prawda próbuje obalać, ale nie ma już siły, by zrobić toskutecznie. W połowie rundy twarze obu zawodników zalane są krwią.

– To jest prawdziwa wojna, to są prawdziwi gladiatorzy. Naprawdę fajnie się to ogląda – podkreśla komentator.

Na minutę i 38 sekund przed gongiem Krystian pada po ciosie przeciwnika. Mateusz Makarowski wykorzystuje niedyspozycję dębiczanina i spuszcza na jego głowę grad ciosów. Pięści i łokcie zawodnika z Jarosławia co rusz dochodzą do twarzy Krystiana.

Mimo tego na 20 sekund przed końcem walki dębiczaninowi udaje się przetoczyć przeciwnika i teraz to on ma go na plecach. I w tej pozycji kończy się ta walka.

Sędziowie są jednak jednomyślni i choć Krystian stojąc na środku oktagonu podnosi rękę do góry, to nie on, ale jego przeciwnik zostaje zwycięzcą tej walki. Walki, którą wielu określiło najlepszą spośród pojedynków na MMA Attack 4.

Przeczytaj również: Odszedł jeden z ostatnich żołnierzy Polski Podziemnej na ziemi dębickiej

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu:
To była najbardziej krwawa walka na MMA Attack 4. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku “zgłoś”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBohater Polaków zaskoczył. “Moglibyśmy grać kolejne 90 minut, a i tak gola byśmy nie stracili”
Następny artykułBiegacze planują starty od daty tej imprezy. 24 godziny biegania z Easy Run