A A+ A++

Od pierwszego turnieju Grand Prix na żużlu w Toruniu w 2010 r. władze miasta nie chciały ujawnić kwot, jakie płaciły za tę imprezę brytyjskiej firmie BSI. Konsekwentnie określały to jako “tajemnicę handlową”.

Z pytaniami na temat finansów żużlowego turnieju z udziałem najlepszych zawodników świata wielokrotnie występowała m.in. toruńska “Wyborcza”. Władze Torunia nie chciały jednak ujawnić kwot, jakie miasto płaciło firmie BSI/IMG za kolejne lata zawodów Grand Prix na Motoarenie.

Od pierwszej imprezy GP w Toruniu w 2010 r. konsekwentnie określały to jako tajemnicę handlową.

Anglicy zagwarantowali sobie prawa do żużlowych mistrzostw świata w latach 90. Kupili je – bardzo okazyjnie – od Światowej Federacji Motocyklowej. BSI zrobiło na tym świetny interes – szybko wykorzystało polskie zamiłowanie do żużla i Bydgoszczy, Lesznu, Toruniowi czy Gorzowowi Wielkopolskiemu sprzedawało je za miliony złotych.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułApartamenty Zakopane
Następny artykułNa drogach wciąż ślisko, zachowajmy ostrożność