„Wojna, która teraz jest, sprowadziła do Europy [mnóstwo osób] – i Polska o tym bardzo dobrze wie, dlatego że Polska stała się właśnie takimi drzwiami otwartymi oraz ochroną dla naszych ludzi, takim domem. Tych ludzi jest bardzo dużo, dlatego że [tylko] do wojny 40 milionów osób mieszkało w Ukrainie, a ponad 20 już było poza Ukrainą. I teraz oczywiście te parafie, które mamy, są bardzo duże, dużo w nich przede wszystkim dzieci, a także naszych rannych, których przewożono tutaj na rehabilitację albo na leczenie. Dlatego też duszpasterstwo zaczyna przeżywać inne czasy. Wcześniej chodziło o to, by odprawić Mszę świętą, nabożeństwo, jakieś tam święta związane z tradycjami naszego narodu – wskazuje ks. Khrabatyn. – Teraz kapłani są wezwani do tego, żeby być trochę głosem swojego narodu. Problem, np. w Hiszpanii, był taki, że o Ukrainie oni mówili jako o kraju, który zaczął istnieć tylko w 90. roku, do tego czasu [go] nie było. Ale jest to zrozumiałe, bo gdy patrzy się na mapy, które oni studiowali w szkołach, no widnieje tam duża czerwona plama: Związek Radziecki. I owe 15 republik tworzące Związek Radziecki nie miało ni twarzy, ni kultury, ni swojej historii. To po prostu była jedna wielka plama, która zabierała w ludziom tożsamość.“
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS