A A+ A++

Uważasz, że Twoje konto na Facebooku i Instagramie jest przeznaczone tylko dla Twoich znajomych? Uważaj, co publikujesz, bo jest ono przeglądane przez masę instytucji.

Urząd skarbowy sprawdza czy dobrze się bawiłeś na wakacjach

Podatnicy zapominają się i umieszczają w internecie zdjęcia, które przeczą tym, co oficjalnie robią.

Niektórzy chwalą się pierwszą sprzedażą i efektami pracy, której zapomnieli opodatkować. Inni umieszczają obszerną relacją z wakacji w której nie było nawet słowa o podróży służbowej, którą „wciągnęli” w koszty. Jeszcze inni informują np. o działalności jako elektryk czy korepetytor, a nie zgłaszają tego faktu do Urzędu Skarbowego.

Każdy przypadek jest inny, bo sprzedaż mogła być okazjonalna, podróż służbowa połączona z urlopem, a działalność, jako elektryk pomocą znajomemu. Dlatego urzędy wzywają do wyjaśnienia czy przeprowadzają kontrolę.

ZUS chce życzyć Ci zdrowia

Skala wystawiania „lewych L4” i wszelkiej maści „symulantów” jest na tyle duża, że i kontrolerzy zaglądają w social media, by oszczędzić sobie pracy. Nieświadomi niczego pracownicy chwalą się wakacjami, remontem czy nawet pracą dla innego pracodawcy. Często skutki takiego zachowania są opłakane – odebranie świadczenia chorobowego i utrata pracy, a w najlepszym przypadku utrata zaufania i brak możliwości rozwoju w firmie.

Działy HR interesują się Twoją karierą

Często do social media sięgają też rekruterzy. W ten sposób starają sie zdobyć informacje, które mogą być przydatne przy najmowaniu pracownika. Jeżeli widzą coś alarmującego, dyskwalifikują od razu CV potencjalnego kandydata. Są też oczywiście rzeczy, które mogą pomóc, np. chwalenie się sukcesami w pracy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“To wojna Rosji z Ukrainą”. Czaputowicz przypomina, o co jest walka
Następny artykułW. Zełenski: Rosja odczuje ukraińską kontrofensywę