Verstappen na w większości suchym torze pokonał w decydującym momencie Lando Norrisa o przeszło pół sekundy i zdobył 28 pole position w karierze. Mistrz świata po raz kolejny nie dał szans rywalom, choć przed finałowymi przejazdami to kierowca McLarena był lepszy.
Holender przyznał, że jego ostatnia próba wcale nie była pozbawiona błędów: – Rozpocząłem okrążenie, dojechałem do pierwszego zakrętu i pomyślałem sobie: „Jest po wszystkim” – opowiadał Verstappen.
– Zahamowałem zdecydowanie za późno. Mój pierwszy zakręt nie był więc fantastyczny. Reszta okrążenia była całkiem niezła. W samochodzie czułem się dobrze.
Kwalifikacje rozegrano w przejściowych warunkach, a każda przerwa wywołana potrzebą uprzątnięcia toru lub naprawy bariery sprawiła, że w końcówce w użyciu były slicki.
– Było dość ślisko i łatwo było o błąd. Dotyczyło to zwłaszcza nowego asfaltu. Sektory pierwszy i trzeci były śliskie.
– Trudno było przede wszystkim na początku. Przejściówki niełatwo było rozgrzać. Konieczne było przejechanie kilku okrążeń, by nabrać rytmu i mieć właściwą temperaturę ogumienia.
Na pierwszy wyjazd w Q3 Verstappen także udał się na „intermediatach” nie sądząc, że tor wysechł wystarczająco, by skorzystać z miękkich slicków.
– Biorąc pod uwagę wiatr i słońce, wysychało szybciej, niż sądziliśmy. Wyjechałem na przejściówkach i szybko zdałem sobie sprawę, że to błąd. Zjawiłem się w alei i wzięliśmy slicki.
– Jednak zakręty pierwszy i drugi nadal były trudne. Tylko jedna sucha linia, więc łatwo było o błąd. Potem mieliśmy przerwę no i Charles miał swój moment. Sucha linia w końcu stała się szersza i to pomogło.
– Mimo to na tym ostatnim okrążeniu trzeba opuścić swoją strefę komfortu. Nie wszędzie jest przecież sucho. Jednak szczęśliwie kółko okazało się wystarczająco dobre.
Ustawienie na starcie:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS