A A+ A++

Kierowcy podążają za modą, coraz powszechniej przesiadając się do SUV-ów i crossoverów. Szefostwo Volkswagena jakby straciło serce dla pojazdów spalinowych, w ostatnich miesiącach intensywnie lansując auta z napędem elektrycznym. Golf, od niepamiętnych czasów numer jeden na liście najlepiej sprzedających się samochodów osobowych w Europie, stracił pozycję lidera, choć być może tylko przejściowo. W takich okolicznościach przyszło nam recenzować ów model w najnowszej odsłonie wersji Variant, czyli kombi, z popularnym, benzynowym silnikiem pod maską i bardzo bogatym wyposażeniem.

Projektanci zatrudnieni przez Volkswagena mają fajne życie. Przystępując do prac nad kolejną generacją swojego “króla kompaktów” biorą rysunki poprzednika, tu coś dodadzą, tam ujmą, tu podniosą, tam obniżą, coś odrobinę wydłużą, coś innego ociupinkę skrócą i… gotowe.

Nie zamierzamy dyskutować z tą utrwaloną wśród miłośników motoryzacji opinią ani wdawać się w rozważania o wyższości ewolucji nad rewolucją (lub odwrotnie) w stylizowaniu samochodów. Golf jaki jest, każdy widzi. Powiemy więc tylko, że w ósmym pokoleniu i jako kombi wygląda, naszym zdaniem, spójnie, lekko i zgrabnie. A postawiony na osiemnastocalowych alufelgach Bergamo i z nadwoziem w kolorze King’s Red, czyli “królewskiej czerwieni” (obie opcje wymagają dopłaty po 3150 zł) wręcz całkiem efektownie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCK Bytom: Wystawa „Krajobraz Polski”
Następny artykułTragiczna seria wypadków motocyklistów