W Lidlu “STOP VAT”, ale ceny rosną. Sprawdziliśmy, ile kosztują zakupy

Tegoroczny okres przedświąteczny był dla dyskontów i ich klientów strategicznym czasem z kilku względów. Po pierwsze wraz z końcem marca wygasała sklepowa tarcza antyinflacyjna w postaci 0 proc. stawki VAT na podstawowe produkty spożywcze. Po drugie, istniało ryzyko, że zmęczeni wszechobecną drożyzną Polacy zacisną pasa i zostawią w sklepach zdecydowanie mniej pieniędzy niż przed rokiem.

Lidl deklarował, że w ramach akcji “STOP VAT” zamierza nie podnosić cen w związku z podwyżką VAT. Postanowiliśmy to sprawdzić, a także przyjrzeć się, czy po realizacji tej obietnicy zrobienie zakupów w sieci wiązało się z takimi samymi wydatkami, co wcześniej.

Lidl – porównanie cen

Co obejmowało porównanie? Pod lupę wzięliśmy 10 popularnych produktów i sprawdziliśmy ich ceny tuż przed świętami Wielkanocy – w piątek 29 marca. Oto one:

• Chleb złocisty krojony 400g – 3,59 zł
• Parówki drobiowe Pikok 700g – 8,99 zł
• Ser gouda w plastrach 300g – 9,74 zł
• Filet piersi z kurczaka Rzeźnik 1 kg – 16,99 zł (promocja)
• Masło ekstra Pilos 200 g – 5,70 zł (promocja 1+1)
• Mleko Pilos 2 proc. – 2,99 zł
• Olej rzepakowy Vita D’or 1 litr – 7,20 zł
• Świeże jaja Złota Nioska 10 sztuk – 3,99 zł (promocja)
• Ziemniaki z ryneczku Lidla – 3,99 zł
• szynka konserowa wieprzowa Pikok 200g – 6,49 zł

Taką samą wizytę w sklepie odbyliśmy na początku kwietnia. Ceny produktów pozostały takie same w 8 na 10 badanych przypadków. Pojawiły się dwa wyjątki. Pierwszy z nich dotyczy oleju rzepakowego, który po świętach podrożał z 7,20 zł na 8,49 zł. Tutaj różnica była więc wyraźna. Lidl zakończył też promocję na filety z piersi kurczaka, co skutkowało skokiem do ceny regularnej, czyli z 16,99 zł na 23,90 zł.

Promocja wygasła też w przypadku masła. Przed świętami kupując jedno opakowanie, drugie można było otrzymać gratis. Obniżało to koszt jednej sztuki do 2,85 zł. Po Wielkanocy oferta wygasła, więc wydając 5,70 zł klient dostanie już tylko jedną kostkę.

Podrożała jedna trzecia koszyka

Po Wielkanocy ceny w przypadku dwóch produktów wróciły do zwykłych wartości, w jednym cena podstawowa poszła w górę. A to oznacza, że w praktyce podrożały produkty spożywcze stanowiące jedną trzecią naszego koszyka.