– To było 1,5 godziny deszczu, z czego może pół godziny intensywnych opadów – mówi Marian, mieszkaniec Rabki-Zdrój. To wystarczyło, aby mała rzeczka zamieniła się w rwący potok, który uszkodził mosty, drogi i wdarł się do piwnic okolicznych domów.
Strażacy odnotowali już ponad 70 wyjazdów. – Nawałnica zaczęła się ok godz. 15. Było to silne oberwanie chmury w okolicy ul. Poniatowskiego i Al. 1000-lecia. Mamy już ponad 70 wyjazdów. Najczęściej były to odpompowania wody z zalanych piwnic, przetykanie przepustów w drogach i usuwanie żwiru z dróg, aby je udrożnić – informuje brygadier Jacek Fic.
Mieszkańcy Rabki-Zdroju mówią, że takich podtopień tam już dawno nie było. – To była katastrofa. Strasznie dużo było tej wody. Dobrze, że szybko to minęło. Mieszkam tu prawie 40 lat i nie pamiętam tak dużej wody – mówi Wiesław Majchrowicz. – W lecie tu się woda sączy – mówi o pobliskim potoku mieszkaniec Rabki-Zdroju. – Woda szła równo z drogą. Wszystko było zalane. Woda nie mieściła się w korycie – dodaje Grażyna, której woda wdarła się do pomieszczeń gospodarczych przy domu.
Zalane piwnice domów, zniszczone drogi, zerwane cztery mostki w tym jeden przystosowany do samochodów i trzy kładki piesze, to wstępne podsumowanie nawałnicy jaka przeszła przez Rabkę-Zdrój. – Pomimo dramatycznej sytuacji nie odnotowaliśmy żadnych wypadków z udziałem ludzi – mówi o wielkim szczęściu dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Rabce-Zdroju.
ms/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS