Zajmują miejsca parkingowe, na których przyczepy mogą stać za darmo. Nie mają zgody zarządcy terenu. Nie przejmują się wystawianymi przez straż miejską mandatami i wnioskami do sądu. Tak działają właściciele bud gastronomicznych, a urządnicy nie radzą sobie z tym procederem.
Można je spotkać w wielu miejscach Warszawy, najbardziej jednak rzucają się w oczy w salonie miasta, jakim jest przebudowane kilkanaście lat temu Krakowskie Przedmieście. Obok zabytkowych pałaców, kamienic i kościołów wyrasta nagle zagłębie gastronomicznych przyczep o jarmarcznej estetyce podmiejskiego bazaru.
Prokuratura zawiadamiała służby
Budy na kółkach zajmują miejsca parkingowe na placyku u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia, Trębackiej i Koziej, przy którym stoi XVIII-wieczny Pałac Wesslów, siedziba Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Z przyczep wychylają się starsze osoby, które – jak słyszymy w urzędzie dzielnicy Śródmieście – często nie mają stałego miejsca zamieszkania. Serwują tutaj lody, gofry, spiralne frytki, kołacze, lemoniadę i grzane wino. Swoje stoisko rozkładają przy nich sprzedawcy tandetnych pamiątek. Pisaliśmy o tym kilka dni temu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS