A A+ A++

Rozmowa ze Sławomirem Morawskim, pochodzącym z Bierutowa analitykiem piłkarskim i trenerem. Twórcą pionierskiego projektu Mindfootballness

To jaki czynnik analityczny będzie kluczowy do rozstrzygnięcia finału Ligi Mistrzów? Według Ciebie Guardiola czy Tuchel posiadają lepszych analityków, bank informacji? Jak sądzisz, który z nich lepiej potrafi „czytać” grę i antycypować zachowania rywali na murawie?

Uważam, że mamy spory przywilej mając okazję oglądać naprawdę najlepszych w finale tych prestiżowych rozgrywek- wiadomo dużo się mówiło ostatnio o Superlidze Europy, ale nawet sam Guardiola powiedział, że dla niego najważniejsze jest tu współzawodnictwo sportowe. W dzisiejszych czasach piłka nożna jest grą informacji, kto lepiej potrafi je przetworzyć i wykorzystać ten wygrywa. Sądzę, że także w Polsce powinniśmy właśnie korzystać z tego co Pep i Tuchel – oni mają określone pryncypia – nie dostosowują swojego systemu pod określonego rywala, raczej mają swoje określone zadania indywidualne i grupowe, dzięki czemu ich zawodnicy mogą się zaadaptować do zmieniających warunków gry na boisku – niezależnie od preferowanych przez nich systemów gry. Oni i ich sztaby znają się na wylot – kluczem do zwycięstwa będzie umiejętne zarządzanie intensywnością gry. (finał Man City- Chelsea przyp. red.)

Twoja przygoda z futbolem jest imponująca – pochodząc z niespełna 5-tysięcznego Bierutowa, miałeś okazję nawiązać kontakty z selekcjonerem reprezentacji Kanady, sztabem szkoleniowym Benifici Lizbona, sprowadzić do Polski na wykład człowieka odpowiedzialnego za szkolenie w Belgijskim Związku Piłki Nożnej, a także pracować jako analityk w zespole portugalskiej ekstraklasy Portimonese SAD. A to tylko zagraniczne doświadczenia…

Po pobycie w Portimonese udało mi się wystąpić na kilku międzynarodowych konferencjach i od sierpnia jestem analitykiem w FC Aarau – zespole, który walczy o awans do 1 ligi szwajcarskiej. Niestety, przez pandemię wszystkie wystąpienia odbywały się za pomocą ZOOMa, więc te kontakty nie były takie, jak powinny. Mimo wszystko miałem okazuję wystąpić w towarzystwie trenerów z Arsenalu, Chelsea czy Interu Mediolan. A ostatnio miałem możliwość przemawiać obok Nikipolidisa – greckiego bramkarza mistrzów Europy z 2004 roku. Początki były bardzo mozolne, w 2017 roku zacząłem wrzucać swoje analizy, materiały na Twittera, Facebooka, uczylem sie nowych programów do edycji video, które w przyszłości będą mogły pomóc zrozumieć moim piłkarzom pewne zawartości: techniczno – taktyczne i intelektualne, którymi usprawniam ich umiejętności tworzenia gry. To moje świeże spojrzenie potrafiło zbudować takie zupełnie nowe grono odbiorców – to właśnie dzięki temu pojawiły się te możliwości o jakich wspominasz. Bardzo dużo pomógł mi Kris van der Haegen,(przedstawiciel BZPN)który mi zaufał, a ja zaproponowałem możliwość współpracy z uczelnią w Polsce. Przyznał, że docenia młodych i ambitnych ludzi, którzy mają wiedzę i potrafią się nią dzielić. Te doświadczenia, to dla mnie przede wszystkim możliwość nauki, współpracy na zasadzie wymiany doświadczeń. Przez współpracę z Periodizacao Tactica (portugalską metodologią stworzoną przez prof. Vitora Frade), trenerów z Brentford FC, akademii Arsenalu, Melbourne Victory czy Lille, staram się poznawać nowe metody pracy i perspektywy na futbol. (tutaj chciałbym wspomnieć o E-BOOKU, który został przetłumaczony na 11 języków i wewnątrz którego znajdują się wypowiedzi tych właśnie trenerów z badań). Teraz np. aktualnie jestem w stałym kontakcie ze sztabem reprezentacji Turcji, która za chwilę rozpoczyna EURO; prowadzimy współpracę w obszarze analizy gry przeciwnika.

Udzielałeś wywiadów portalom Weszlo.com, Transfery.Info. O Twoich portugalskich angażach pisał Przegląd Sportowy. Czym dokładnie się zajmujesz, jako analityk i trener piłkarski? Powiedz nam też kilka słów o swoim nowatorskim kanale Mindfootballness?

Obecnie w FC Aarau moim najważniejszym zadaniem jest przygotowanie analizy naszego meczu, to w jaki sposób proces treningowy odciska piętno na grze meczowej, jaka jest nasza tożsamość. Do tego dochodzi scoutowanie i przygotowywanie analiz związanych z najbliższym i jeszcze następnym przeciwnikiem, abyśmy cały czas mieli materiały, które będą nam wskazywać kierunek pracy. Kanał Mindfootballness skupia osoby, które lubią rozmawiać o taktyce i inteligencji piłkarskiej. Najważniejsza dla mnie jest ewaluacja tego w jaki sposób grają moi piłkarze i zespoły. Przede wszystkim zrozumienie naszej koncepcji, komunikacja jest kluczowa – do tego służą materiały video. W Portimonese byłem odpowiedzialny tylko za naszą grę i nasz trening, ale już teraz w FC Arau ten zakres obowiązków jest większy, też ze względu na napięty terminarz. Jak mówi nasz trener – musimy wiedzieć tak wiele jak się da i mówić tak mało jak to możliwe, aby ten proces przekazywania informacji był jak najbardziej zwięzły i przejrzysty.

W Polsce miałeś okazję wykładać na Wyższej Szkole Zarządzania i Coachingu, do tego praca z ekstraklasowymi klubami jak KGHM Zagłębie Lubin, Miedź Legnica. Jak różne są to doświadczenia?

Miedź była dla mnie krokiem przełomowym. Do współpracy zaprosił mnie ówczesny trener drugiego zespołu Radosław Bella, a potem wewnętrznym procesem zwerbował mnie do pierwszej ekipy trener Dominik Nowak. Dzięki tym dwóm trenerom jestem w tym miejscu, gdzie jestem i zawsze będę im za to wdzięczny. Następnie po zmianach w Miedziance trafiłem do Zagłębia Lubin i tam znowu rotajca, ponieważ zmieniał się zarząd. Najbardziej podobało mi się to, że w Legnicy było bardzo dużo analizy na boisku, na bieżąco obserwowałem z bliska i wprowadzałem treningi pod proces analizy.

Co najbardziej cenisz w swojej pracy? Analizując drużyny światowe i te na krajowym podwórku pod względem taktyki, dobierania zawodników i zachowań na boisku – jakie widzisz największe różnice?

Na pewno kontakty z ludźmi, szansę nauki od ludzi z różnych środowisk, różnych krajów. Ciągle mogę konfrontować swoją wiedzę z praktyką. Dla mnie codzienne wrzucanie do sieci analizy danego meczu, jest odbieraniem takich bodźców z zewnątrz i odbieranie informacji zwrotnej. Jeśli chodzi o zmiany, to nie tyle systemy rozgrywek, ale ich intensywność. Przykładem jest angielska Premier League, w której są nieprawdopodobne obciążenia, ilość gier i to jest dla mnie niekończącym się procesem nauki. Znajdując różnicę pomiędzy Szwajcarią i Ekstraklasą; w Polsce widzę zupełnie inne możliwości radzenia sobie ze stresem, sposoby przekazywania informacji, zarządzanie ludźmi – nie mówię, że jedne są lepsze od innych, a po prostu inne i to jest wspaniałe, bo pozwala się rozwijać, dostrzegać inne rozwiązania. Chodzi oto, abyśmy pozostawali stale głodni poznawania nowych rzeczy.

Być może próbowałeś chociażby hobbystycznie przeanalizować – co sprawia, że Robert Lewandowski tak fenomenalnie odnajduje się w odpowiednich sektorach na boisku w Bayernie, a już w kadrze tak skutecznie nie jest. Czy to tylko wina jakości piłkarskich partnerów Roberta w obu zespołach czy masz na to odmienne zdanie?

O nie, nie. To jest pytanie na które nie ma dobrych odpowiedzi (śmiech). Bo na wszystko co powiemy, można postawić przecinek „ale”…

Mówiąc całkowicie szczerze, nie myślalem o tym w ogóle. Mamy końcówkę sezonu, a o tych liczbach Roberta dowiaduję się z rozamitych źródeł. Uważam, że temat dlaczego Lewy tyle nie strzela w kadrze, to bardziej pożywka dla mediów. O tym może sobie w niedzielę przykładowo przy obiedzie porozmawiać wujek z dziadkiem. Sądzę, że mamy obecnie naprawdę utalentowanych zawodników w kadrze narodowej. Moim zdaniem kluczową różnicą między tymi golami w klubie, a reprezentacji jest czas jaki Robert spędza z kolegami z Bayernu na boisku, poza nim. Ta chemia, ilość jednostek treningowych. Czas jaki piłkarze spędzają na zgrupowaniach kadry narodowej jest naprawdę krótki i tego czasu na zgranie jest o wiele mniej.

Uważasz, że w Polsce wszystkie kluby posiadające swój pion skautingu mają podobne kryteria doboru zawodników do swoich ekip ?

Nie możesz mieć takich samych kryteriów, bo Twoja akademia i Twój pierwszy zespół grają zupełnie inaczej. Sam proces skautingu nie determinuje czy bierzemy dobrego zawodnika czy nie- tylko co później z nim robimy , czy jesteśmy w stanie inwestować tym kapitałem jaki otrzymaliśmy. Trzeba mieć świadomość, że piłkarz to jest wartość. I to od nas zależy jak pokierujemy nim – wiem to trochę biznesowe podejście, ale w kontekście najlepszych europejskich akademii, talent jest kapitałem ludzkim; określoną wartością. Nie jest natomiast produktem skończonym; dlatego tak istotne jest odpowiedzialne zarządzanie utalentowanymi zawodnikami i nie mówię tego tylko w kontekście pracy na boisku.

W czasie pandemii wiele aspektów futbolu jeszcze bardziej poszło w kierunku online. Tobie ten czas sprzyja? Z jakich nowych technologii korzystasz?

Niestety pandemia mocno uderzyła także w futbol. Tu jest konieczny kontakt z ludźmi, z boiskiem. Oczywiście trenerzy musieli przyspieszyć swoje adaptacje do nowych technologii, ale one w żaden sposób nie rekompensują bezpośredniego treningu, relacji. Wielu trenerów musiało zaznajomić się z edytorami video, jeszcze więcej czasu poświęciliśmy na ulepszanie prezentacji dla piłkarzy. Komunikatory online nigdy nie zastąpią spotkania face to face. Przykładowo ja mogę zrobić analizę online z Jakubem Łabojko z Brescii, ale to wciąż tylko zamiennik. Te technologie oczywiście podniosły poziom rozwoju, ale muszą iść ramię w ramię z praktyką. Powiem tak – ja nie do końca czuję się tylko analitykiem, bo ten kontakt z boiskiem musi być trwały, bezpośredni, bardzo duży, aby ten dysonans pomiędzy tym co robimy na video i tym co w trakcie meczu na murawie był jak najmniejszy. Wiesz ty możesz być pierwszym trenerem, a ja Ci powiem, że najbliższy rywal gra 3-5-2 , a ty powiesz – okej to zmieniamy, z 4-3-3 na 4-2-3-1 i jedziemy na nich. Nie znając boiska, ja nie wiem co się tam dzieje, ty nie wiesz co ja dokładnie mam na myśli. Weźmy sobie na przykład Inter z 3-5-2 masz jakąś swoją wizje, wiesz, że będzie Barella, Eriksen, Lautaro czasem po bokach z Sanchezem i do przerwy dostajemy 2 bramki i ty sobie pomyślisz – co to za analityk ? Co on z szatni nie wyszedł? Dlatego musimy cały czas to konfrontować z boiskiem. Ja muszę dać Tobie informacje w jaki sposób symulować proces treningowy, aby stymulować to, aby sytuacje już na boisku w dniu meczu nie zaskakiwały Twoich zawodników.

Jak bardzo konkurencyjny jest rynek profesjonalnych analityków piłkarskich w Polsce? Da się z tego żyć?

Nie wiem, jaki jest rynek, ale wiem na pewno, że od momentu, kiedy ja trafiłem do Miedzi, to w wielu klubach zaczęli pojawiać się analitycy piłkarscy, nawet w akademiach, a także działy analiz. Konkurencja powinna być jak największa i jak najbardziej odzwierciedlać się na wynikach sportowych, na jakości pracy. Co do wynagrodzenia, to na pewno na początku nie jest ono dobre – na pewno nie w Polsce, w Europie trochę lepiej. Teraz mogę powiedzieć, że jest okey. To są wrażliwe tematy i nie o wszystkim możemy rozmawiać, ale to branża jak każda inna pod kątem wynagrodzenia za pracę. Oczywiście światowy poziom najlepszych klubów rządzi się swoimi prawami, ale ja na nim nie pracuję, dlatego mogę śmiało stwierdzić, że ta ścieżka jest jak w innych sektorach rynku; musisz wykazać się stażem, skutecznością i zaangażowaniem, aby żyć tylko z pracy w piłce.

Nad jakim projektem pracujesz obecnie i co zajmuje Ci teraz najwięcej czasu zawodowo?

No jeszcze nie skończyła się liga, wciąż mamy szansę na awans do 1 ligi szwajcarskiej. Przyjdzie czas na offseason, wtedy też będę chciał złapać trochę oddechu. W tym środowisku trzeba stale trzymać rękę na pulsie, pracować ciężko i stale się rozwijać, staram się również dbać o swoje media społecznościowe, o ten networking. Staram się być w kontakcie z różnymi zawodnikami, pojawiają się propozycję szkoleń, a także konferencji w Polsce. Czasami warto pomagać innym w sposób bezinteresowny, podzielić się materiałami, poprowadzić przez chwilę jakiegoś zawodnika. Ja nie byłem jakoś osobą rozpoznawalną w Polsce, dalej z resztą nie jestem, więcej osób zna mnie z zagranicznych klubów. Pojawia się możliwość współpracy z Tureckim Związkiem Piłki Nożnej w kontekście zbliżających się Mistrzostw Europy, to dla mnie bardzo cenne doświadczenie.

Jak istotnym elementem dla mentalności piłkarzy i ich walorów psychologicznych jest negatywny fakt braku kibiców na stadionach obecnie?

Uważam, że to pod kątem zarządzania adrenaliną, motywacją ma ogromny wpływ. Na pewno brak kibiców osłabia, może troszkę łatwiej jest, gdy grasz na wyjeździe. Sam fakt widowiska, bycie częścią spektaklu sportowego. Przecież kibice nie tylko świętują razem z Tobą, ale też wspierają w trudnych momentach. Mogę tu podać przykład Portugalii – mój przyjaciel pracuje w klubie Vizela, który awansował z 3 do 2 ligi i właśnie fetuje awans do Portugalskiej Ekstraklasy i fascynujące jest to, jak wielu fanów czeka na nich pod stadionem, jak ich wspierają także w czasie spotkań wyjazdowych. To są niesamowite obrazki – to jest ten społeczny aspekt interakcji. A to przecież nie jest klub z topu jak Porto czy Benfica! Lubię przytaczać ten fakt, jeśli rozmawiamy o wpływie kibiców, całkiem świeżą historię, kiedy Timo Werner przy okazji meczu z Besiktasem w Stambule chodząc po murawie zatykał uszy, przemieszczając się nerwowym krokiem. Koniec końców, o ile pamiętam, musiało tam dojść do zmiany. Później media dość głośno komentowały ten fakt.

Na zakończenie musi paść pytanie o zbliżające się Euro. Czy będziesz „rozkładał” grę Polaków? I co podpowiada Ci intuicja – jaki zespół pod względem taktyki i analizy będzie faworytem zbliżającego się turnieju?

Nie będę rozkładał gry Polaków, jeśli oto pytasz . Osobiście oczywiście chciałbym, aby to była Turcja, bo swoją pracę będę oczywiście chciał wykonywać jak najlepiej. Wszystkie oczy będą zwrócone na Francję, bo mistrzowie świata i powrót do kadry Benzemy. Na pewno także Portugalia. Czołowi trenerzy podkreślają, że na turnieju kolosalne znaczenie ma regeneracja, zarządzanie treningiem. Są też spore apetyty na sukces Anglii, ale według mnie to będzie, albo duże i pozytywne zaskoczenie, albo ogromne rozczarowanie; bo ogromne oczekiwania już oczywiście są.

A nie masz wrażenia, że niekoniecznie wygra zespół, który ma największe gwiazdy, ale ten który będzie miał najlepszy sztab potrafiący przygotować drużynę do jak najlepszej świeżości?

Zdecydowanie! To są te aspekty, które dzieją się na zapleczu, na backstage. Dopiero jak się obejrzy dokument po takim turnieju, o całym przygotowaniu, procesie i chemii w zespole, to wtedy dostrzegamy te różnice, „te detale” jak mawia Tomek Hajto (śmiech).

AKTUALIZACJA

Klub FC Arau, w którym pracuje Morawski, niestety przegrał ostatni mecz 0:3 i nie awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej ze Szwajcarii. Bierutowianim ma ważny kontrakt do sierpnia, ale nie podjął jeszcze decyzji. Możemy natomiast zdradzić, że Morawski jest po rozmowach z dyrektorem sportowym i trenerem jednego z klubów polskiej Ekstraklasy, jak również w kontakcie z dwoma klubami z zagranicy. To może być gorące lato dla byłego trenera AP Oleśnica.



Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEkshibicjonista grasował w Gracuchu?
Następny artykułNie wszystkie baseny zostaną otwarte już w piątek 28 maja. Gdzie będzie można popływać w najbliższy weekend?