A A+ A++

Grupa wilków zaatakowała owce przebywające w zagrodzie przy gospodarstwie agroturystycznym w Kadłubie Wolnym. Ofiarą drapieżników padło osiem zwierząt.

Do ataku wilków na owce, zamknięte w zagrodzie przy gospodarstwie agroturystycznym w Kadłubie Wolnym, doszło kilka dni temu. Właściciele owiec kameruńskich zobaczyli pięć zwierząt zagryzionych i rozszarpanych, trzy kolejne drapieżniki zabrały do lasu. Na zdjęciach z fotopułapki zastawionej w pobliżu zagrody widać trzy wilki.

ZOBACZ: Turyści na kwarantannie, lwy na ulicy – tak zwierzęta korzystają z wolności

Opolski łowczy okręgowy Krzysztof Kukulski podkreśla, że wilki są płochliwe i nieprowokowane nie powinny atakować ludzi.

“Wilki boją się ludzi”

– Wilki boją się ludzi i unikają spotkania z nimi, choć w ostatnim czasie obserwujemy, że nie traktują już nas jak bezpośrednie zagrożenie. Są jednocześnie pod ścisłą ochroną – zaznacza łowczy.

Zdaniem Kukulskiego, ludzie nieświadomie często sami “zapraszają” do swoich domów dzikie zwierzęta, nie zdając sobie sprawy z późniejszych konsekwencji.

– Zwierzyna podchodzi do ludzkich siedzib w poszukiwaniu łatwo dostępnego jedzenia. Niestety, wiele osób celowo, lub nieświadomie, wyrzuca koło swoich domów różnego rodzaju resztki. Z czasem jednak pojawiają się kłopoty, gdy przyzwyczajone do żerowania koło naszych domów sarny, czy zające zaczną niszczyć nasze ulubione drzewka, lub wchodzić na osiedlowe drogi. Leśna zwierzyna nie stanowi dla nas zagrożenia, o ile będziemy zachowywali się w rozsądny sposób – zapewnia Kukulski.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

bas/ PAP

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW gminie Stąporków też brakuje chętnych do pracy w komisjach
Następny artykułSprzedaż leci w dół. Toyota nadal numerem 1 w Polsce