Nermin Sulejmanovic to 35-letni kulturysta z Bośni i Hercegowiny. Do tej pory nie był postacią zbyt znaną. W tym sporcie jest mnóstwo gwiazd, które śledzą miliony internautów, a on do takich się nie zaliczał. Nagle jednak zrobiło się o nim głośno we wszystkich zakątkach świata.

Bośniak na Instagramie włączył transmisję na żywo. Następnie zaczął pokazywać swoje szokujące czyny. 35-latek z niewiadomych przyczyn wpadł w furię i zaczął zabijać. Pierwszą ofiarą została jego była żona.

Sulejmanovic pokazał zmasakrowaną twarz byłej partnerki. Oszczędził ich wspólnego syna, ale to nie był koniec. Nermin następnie wziął na celownik przypadkowe osoby. Strzelał, gdy ktoś pojawił się na jego drodze.

Bilans tragedii jest przerażający. Kulturysta jeszcze zabił mężczyznę i jego małego syna. Dodatkowo kilka osób ranił. Po wszystkim ruszył w ucieczkę, co także relacjonował na Instagramie. W końcu jednak został złapany przez policję i niedługo później popełnił samobójstwo.

Dlaczego Sulejmanovic stał się szaleńcem? On sam tłumaczył, że była żona ukrywała przed nim dziecko, a dodatkowo zgłosiła na policję, że z jego rąk padła ofiarą przemocy domowej. Media z kolei donoszą, że miał powiązania z gangiem narkotykowym i od dłuższego czasu był pod obserwacją organów ścigania.