A A+ A++

Rawicka i Kalczyński byli razem przez prawie pół wieku. Aktorka nigdy nie miała wątpliwości, że połączył ich Bóg. Do tej pory jest zdania, że spotka się z ukochanym po drugiej stronie. – Nasze życie nie miałoby sensu, gdyby nie było dalszego ciągu, jakiejś dalszej drogi – powiedziała w “Dobrym Tygodniu”.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci

Jak się poznali? To była miłość od pierwszego wejrzenia. Spotkali się na obozie studenckim w Olsztynku. Zaledwie po kilku tygodniach Krzysztof się jej oświadczył. Halina się zgodziła. Wierzyła, że to Bóg zesłał na jej drodze tego mężczyznę.

– Mąż doświadczył przełomowego momentu, który umocnił jego wiarę – wyznała aktorka. Miało to miejsce kilka lat po ich ślubie, kiedy wraz ze znajomymi wyjechał do Szwecji. Udali się do lasu zbierać runo. Nagle na niebie pojawiły się ciemne chmury i zaczęło grzmieć. Kalczyński wystraszył się nadciągającej burzy. Zaczął się modlić. Niespodziewanie usłyszał klakson. – Gdy wrócił, zauważyłam u niego zmianę. Był przekonany, że to Siła Wyższa wybawiła go z opresji – wyznała Halina.

W najnowszym odcinku podcastu “Clickbait” rozmawiamy o serialach, które “ubito” zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w AudioteceOpen FM.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKONFERENCJA W SPRAWIE REASUMPCJI GŁOSOWANIA W RADZIE POWIATU – wideo
Następny artykułImieniny Stalowej Woli uczciliśmy niezapomnianym koncertem