A A+ A++

Miedź Legnica przyjechała dziś do Częstochowy, żeby bezbramkowo zremisować. I choć od drugiej minuty plany beniaminka były już niemożliwe do realizacji, to przez większość spotkania zespół Wojciecha Łobodzińskiego wyglądał tak, jakby gol Iviego Lopeza nigdy nie padł.  To nastawienie było jasne jak czupryna Szymona Matuszka i sama obecność defensywnego pomocnika na murawie była wymowna. Wyszedł na nią w towarzystwie Santiago Navedy, a na duet, który tak mocno zabezpieczałby środek pola trener gości […]

10.10.2022

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy radiowóz dla policjantów z Krzywinia
Następny artykułWielkopolska: Samochód osobowy zderzył się z ciężarówką